Bruksela robi krok wstecz? Juncker: Art. 7 nie oznacza sankcji. Ma być ostrzeżeniem
Przewodniczący KE mówił w Parlamencie Europejskim w Strasburgu, że Bruksela prowadzi "konstruktywny dialog z polskim rządem". Przypomniał też o swoim spotkaniu z premierem Mateuszem Morawieckim. – Staraliśmy się doprowadzić do zbliżenia poglądów. Nie prowadzimy wojny z Polską, tylko rozmowy z polskim rządem – przekonywał Juncker.
Dodał, że artykuł 7. traktatu UE, uruchomiony wobec Polski w grudniu, nie oznacza nałożenia na nasz kraj sankcji. – To jest artykuł, który ma być ostrzeżeniem. Mam nadzieję, że w Polsce przestanie się mówić, że naszym głównym celem jest nałożenie na nią kary – oświadczył przewodniczący Komisji Europejskiej.
W listopadzie europarlament przegłosował rezolucję krytykującą Polskę. Za przyjęciem dokumentu głosowało wtedy 6 europarlamentarzystów z Platformy Obywatelskiej: Michał Boni, Danuta Huebner, Danuta Jazłowiecka, Barbara Kudrycka, Julia Pitera i Różna Thun. Reszta europosłów PO wstrzymała się od głosu, wszyscy z PiS byli przeciw, a PSL zbojkotowało głosowanie.